sobota, 17 października 2015

3. Przyjaciele cz.1

Królewskie trojaczki miały już dwa miesiące potrafiły samodzielnie chodzić oraz mówić, Leach której tylna łapa była mocno i poważnie sparaliżowana na każdym kroku się potykała i przewracała. Była wielkim pośmiewiskiem dla Khari'ego, który zamiast jej pomóc jedynie  się z niej wyśmiewał i rzucał kąśliwe uwagi. Na jaw wyszły charaktery lwiątek, Asha i Leach były bardzo do siebie podobne za to Khari zupełnie inny. Nad Ashą górowała pomoc, nie ufność i przyjacielskość, zawsze stawała w obronie swojej najmłodszej siostry, jest bardzo silna. Kalahari nie jest zbyt miłym i przyjaznym lwiątkiem, głównie jest złośliwy, nerwowy, odważny i przywódczy. Zawsze dręczy Leach którą uważa za piąte koło u wozu. Leach jest bardzo miła i przyjacielska ale i zbyt ufna, nie wiadomo czemu nikt jej nie lubi. Mtoto i Jali byli o dwa tygodnie młodsi od królewskich lwiątek mimo tego bardzo często spędzali ze sobą wolny czas. Już teraz było widać, że lewek będzie bardzo sprawiedliwy oraz stanowczy. Jali za to była małomówna i bardzo spokojna.
                                                                                *
Był bardzo ciepły dzień. Khari radośnie wybiegł z groty i zbiegł z Lwiej Skały oczekując na swoje siostry które powolnym krokiem wlokły się z tyłu.
- Dalej pośpieszcie się! Asha zostaw ją, zobaczysz będzie nam sprawiać problemy!
- Nie, ona jest naszą młodszą siostrą w dodatku ma chorą łapę. Jeśli chcesz możesz sam tam iść, ja pójdę z Leach, w jej tempie. A co do problemów, właśnie z nim rozmawiam.- powiedziała Asha,  a Leach cichutko się zaśmiała. Książę odwrócił się naburmuszony i zaczął mruczeć coś pod nosem biegnąc w stronę wodopoju do którego lwiątka zmierzały. Kovu wszedł na sam szczyt Lwiej Skały nie spuszczając swoich dzieci z oczu, zastanawiał się czy dobrze zrobił puszczając ich samych. Zazwyczaj wodopój był  miejscem spokojnym ale i czasem także nie bezpiecznym. Kątem oka lew zobaczył swoją żonę która tak jak on patrzyła z daleka na swe pociechy, które dotarły już na miejsce.
- Powiedziałam Dotty, żeby ich pilnowała z ukrycia. Na niej i Vitani zawsze mogę polegać- odezwała się Kiara.
- To dobrze, nie będę musiał tu cały czas stać. Czeka mnie jeszcze inna robota.-  wstał, odwrócił się i odszedł.
                                                                                  *
Khari wskoczył do wody robiąc przy tym wielki plusk, Asha pobiegła w ślad za nim i rodzeństwo zaczęło się razem bawić, Leach położyła się na wielkim kamieniu pod drzewem i westchnęła patrząc na siostrę i brata.
- Leach chodź do nas!- krzyknęła Asha. Khari szybko na nią spojrzał i naszeptał jej coś do ucha. Po czym ta wyszła z wody i obrażona poszła do siostry.
- Asha, wracaj żartowałem!- lwiczka nawet na niego nie spojrzała. Khari spragniony zabawy wyszedł z wody, i przeszedł przez wysoką trawę znikając siostrą z oczu, podobnie jak i Dotty. Lwica szybko wyszła z ukrycia i poszła w tą samą stronę co książę ostrożnie by lwiczki jej nie zobaczyły.
- O cześć Dotty.- powiedziała Leach, lwica podniosła się do góry i uśmiechnęła do lwiczek.
- Cześć, szukam Khari'ego wiecie może gdzie on jest?
- Widziałam jak przechodził przez tą trawę.
- Dobra dzięki- lwica weszła w to samo miejsce gdzie wcześniej książę i zaczęła się powoli skradać. Z daleka było słychać wesołe okrzyki i odgłosy, w końcu Dotty wiedziała gdzie podział się Khari. Zawołała Leach i Ashę które już po paru sekundach były przy niej i patrzały na brata który bawi się z innymi lwiatkami w berka.
- No dalej idźcie do niego.- powiedziała Dotty.
- A co jeśli tak jak zawsze będzie się ze mnie wyśmiewać?- westchnęła Leach.
- Zobaczysz, że nie będzie- zapewniała lwica- A gdy będzie ci robił jakąś przykrość to przyjdź do mnie i mi powiedz, będę pod tamtym drzewem- pokazała łapą na ocienione miejsce pod dużym drzewem po czym poszła w jego stronę.
- To co idziemy?- spytała Asha.
- No dobrze- westchnęła, po czym lwiczki udały się w stronę brata i bawiących się z nim lwiątkami.


Ciąg dalszy nastąpi...

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Ten rozdział był tak długi, że musiałam podzielić go na dwie części bo nie chciało by wam się czytać xD


3 komentarze:

  1. Bardzo fajna nocia :-) czekam na ciąg dalszy:-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Khari jest okropny. Jak może wyśmiewać się ze swojej młodszej siostry, która ma jeszcze do tego chorą łapę. No cóż... Czekam na dalszy ciąg wydarzeń.
    pozdrawiam :)
    zycie-ainry

    OdpowiedzUsuń